Zwłaszcza kiedy dzieją się rzeczy, które pozostawiają inspirację, uśmiech, miłe wspomnienia i to uczucie pozytywnego zmęczenia po położeniu się do łóżka.
A więc się dzielę.
Mmm rzeszowskie inspiracje... :)
A to dopiero inspiracje :D
Bo można robić dużo. Można robić więcej, jeżeli się tylko chce. Ci Panowie wyżej są tego przykładem. Swoją energią mogliby zarazić cały Rzeszów i dla Krakowa jeszcze by wystarczyło :D Przebywanie w ich towarzystwie samo w sobie jest już motywacją( i beczką śmiechu :D ). Maniakom komputerowych gier mówimy stanowcze NIE !!!
A oto sobotni bachatowy grill.
Piotrek dziękuję za pysznego burgera z pyszną cielęcinką !:*
Tak, było kalorycznie. Ale przez 5 godzin tańca spaliliśmy wszystko :)
A dziś dla odmiany obiad w miłym towarzystwie rodziców :) Stęskniłam się.
O tak było smacznie.
Mix pierogów owocowych, oooo jakie to było dobre... Prawdziwe ( niemrożone!) truskawki i borówki ze słodką śmietanką... W końcu weekend prawda?
I myślę, że wieczorny bieg na 10 km wyssał z nas wszystkie kalorie- to jest to ! :)
A więc zainspirowana, szczęśliwa i mega zmęczona idę spać.
A na koniec taki cudowny obrazek. Zrobiła go jedna z moich największych inspiracji. Zdolna bestia prawda? ;-)
Dobranoc :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz