Top Blogi

środa, 24 kwietnia 2013

Znalazłam sposób, aby przestać się spieszyć i mieć czas na więcej... Wstać o 6 :D Znowu obudziło mnie słońce i nie mogłam wyleżeć dłużej w łóżku. Nie mogłam się już doczekać tego pierwszego powiewu porannego powietrza. Poczułam w końcu zapach trawy, pierwszy raz tej wiosny :) Biegłam po tej zielonej( o tak!) trawie i miałam czas, aby zastanowić się co dobrego przygotuję sobie na śniadanie. Miałam czas, aby je na spokojnie zrobić. Aby napić się kawy, która po przyjściu do domu smakowała wyjątkowo dobrze... O tak, wiosna to chyba najpiękniejsza pora roku :)

Po intensywnym poranku i przed długim dniem, należało mi się bardziej słodkie niż zwykle śniadanie ;)
Znowu postawiłam na omlet ( chyba mam do nich słabość). Tym razem bez twarogu, ale za to z gorzką czekoladą mniam.


Omlet:
- jajko
- 2 łyżki otrąb
- łyżka mąki pełnoziarnistej
- 1/4 szklanki mleka
-
Dodatki:
- 2 kostki gorzkiej czekolady
- orzeszki i migdały
- sok malinowy
- sok z cytryny
Ubić białko na sztywno, dodać żółtko, mąkę, mleko i otręby. Można posolić lub posłodzić do smaku, ale ja tego nie robię, bo stawiam na dodatki ;) Kiedy obracamy omlet na drugą stronę, kładziemy na nim dwie kostki gorzkiej czekolady i obserwujemy jak cudownie się rozpływa... ;) Na wierzch dałam serek ziarnisty, pokropiłam sokiem z cytryny, zamknęłam i polałam sokiem z malin, posypałam podprażonymi orzeszkami i migdałami. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz